To już mój drugi produkt fimy IsoAcustics. Wcześniej miałem podkładki pod wzmacniacz lampowy i wpływ podkładek był zero jedynkowy (Orea Bordeaux). Miałem pewne obawy, że bas się odchudzi (stał się bardziej kontrolowany) jak to było w przypadku podkładek pod wzmacniacz. Przy zastosowaniu Gaia II do kolcy postawionych na kapselkach z filcem różnica nie była jakaś kosmicznie duża, ale jednak istotna. Bas stał się wiekszy, ale nadal równie dobrze kontrolowany (może przy niektórych utworach sprawia wrażenie lekkiego poluzowania, ale jednak basu jest więcej). Dzwięk stał się bardziej 3D jakby jeszcze więcej pojawiło się harmonicznych. Góra stała się bardziej dzwięczna i perlista. Na pewno lokalizacja źródeł pozornych się poprawiła. Niektórzy wspominali, że kolumny bardziej znikają. Moje zawsze znikały, ale w tym aspekcie poprawy nie zaobserowałem (scena poprawiła się pomiędzy kolumnami). Odnoszę też wrażenie jakby dynamika trochę też zwiększyła. Te wszystkie różnice są jakieś bardzo duże i oceniam na około 5-10%, ale mój system już jest dopieszczony więc u innych zmiany mogą być jeszcze większe. Na pewno jak ktoś nie ma kolumn na kolcach to różnica będzie bardzo duża. W porównaniu z kolcami aspekty kontroli dzwięku są jakby na tym samym poziomie, jednak dochodzą aspekty jakby większego nasycenia dzwieku jakby załączyć w starszych sprzętach tryb loudnes (więcej góry, średnicy, dołu). Wokale są czytelniejsze. Przy powrocie na kolce dzwięk od razu się spłaszczył, ale kontrola pozostała bez zarzutu może minimalnie nawet jest lepsza, ale dzwięk sprawia wrażenie takiego bardziej technicznego/twardszego. Po zastosowaniu podkładek IsoAcustics dzwięk nabrał większych kolorów, stał się bardziej muzykalniejszy i przyjemniejszy w odbioru. Polecam każdemu wypożyczyć i sprawdzić u siebie co te podkładeczki potrafią zdziałać. A na prawdę warto. Dodatkowo pragnę też odpowiedzieć jednemu z komentujących, że większa ilość góry jest za sprawą wyższego umiejscowienia kolumn. To nie jest zasługa wysokości. W moich kolumnach mam możliwość obniżenia kolumn o podstawę i po zastosowaniu podkładek IsoAcustics dzwięk był nadal taki sam, pomimo, że kolumny były niżej o jakies 2cm - czyli jak z podstawami na kolcach. Więc system absorbcji drgań ewidetnie działa i wyciąga to co najlepsze z naszych kolumn.
Testy robiłem na kolumnach Dali Epicon 6, połączonych do VTL S200 i Chord Dave+Blu kablami Hijiri Million. Jeżeli masz wzmacniacz lampowy to zacznij od podkładek pod wzmacniacz - gwarantuję olbrzymią poprawę, a uzupełnieniem tego upgradu będą podkładki pod kolumny. Jak masz tranzystor to zacznij od razu od kolumn. Gorąco polecam ten produkt - warto. Tym bardziej, że podobne podkładki, które działały pod wzmacniaczem firmy Harmonix robiły dokładnie to samo, ale były dużo droższe. Dlatego zdecydowałem się na IsoAucustics. Polecam!!!

Produkt must have, jeśli oczywiście chcemy wyciągnąć max z posiadanego zestawu. Jestem z tych co muszą sami spróbować i się przekonać. Tak też zrobiłem, pożyczyłem na testy do domu. Pod kolumnami B&W 702 S3 dały tak wyraźną poprawą właściwie wszystkich aspektów, że nawet nie musiałem się zbyt długo zastanawiać. Założenie było, aby testować przez weekend, a decyzja padła już po godzinie odsłuchów. No nie ma powrotu do szpilek.

No i działa i to jak. Oczywiście najpierw „nic nie słyszałem”. Po telefonie do salonu dowiedziałem się, że mam je zamontować i tak słuchać kilka dni. W ostatni dzień wypożyczenia mam je wykręcić i założyć oryginalne kolce. Efekt był taki, że dźwięk się zmniejszył. Stał się taki bardziej zbity, wszystko było bliżej siebie. No i tak już Gaie zostały.

Pod Elac Vela 408 spisują się świetnie. Najbardziej zyskał bas. Stał się bardziej uporządkowany i szybszy. Dzięki temu zyskała też czytelność przekazu i selektywność. U mnie głośniki stoją na deskach, więc stawiając kolumny na Gaia konkretnie się do podłogi przyssały. Przy tym produkcie nie ma mowy o żadnej magii. To tylko wytłumianie rezonansów i wibracji. Nie wiem jak w innych salonach, ale w Poznaniu można bez problemu wypożyczyć na domowe testy, a kupować nikt nie karze.

Prawdopodobnie najlepszy "ulepszacz" jaki można zastosować kolumnom i całemu systemowi. W moim przypadku wziąłem je do domu by dać ostatnią szansę kolumnom, które już prawie wystawiłem na sprzedaż - zdecydowanie nie radziły sobie z akustyką wprawdzie niezbyt dużego salonu, al za to otwartego na kuchnię i przedpokój (w sumie jakieś 32-35 m2). Z moimi kolumnami dźwięk "uciekał po kątach" zamiast wypełniać pomieszczenie. Zamiana poprzednio używanych Izolatorów na Gaię II polepszyła jakość dźwięku w każdym możliwym aspekcie - szczególnie czuć jak się podniosła scena i jak pięknie zaakcentował się pierwszy plan jednocześnie nie spychając w tło reszty sceny.
Zdecydowanie warto je wypożyczyć do testów zamiast czytać na forach opinie "znawców", którzy nie widzą świata poza 40-letnią Unitrą i Altusami :)

Podobny efekt soniczny można uzyskać znacznie taniej, poprzez usytuowanie kolumn np. na marmurowych cokołach, tudzież innych podstawkach dodatkowo wyposażonych w jakieś elementy izolujące. Wadą takiego rozwiązania jest słabsza stabilność kolumn. Ów efekt klarowności dźwięku, o którym piszą inni opiniujący wynika jak mi się zdaje ze znacznego podwyższenia kolumny względem standardowych kolcy. Tweeter grając w wyższej pozycji nieco podkreśla wyższe częstotliwości (w tym górną średnicę) i stąd efekt lepszej przestrzenności. Bas jest faktycznie lepiej kontrolowany, ale wynika to z gumowego podłoża samych izolatorów. Dokładnie taki sam efekt można uzyskać stosując gruby filc albo podkładki gumowe (chyba za 1,5 zł w dowolnym markecie budowlanym) pod wspomniane granitowe / marmurowe cokoły. Oczywiście pozostają jeszcze względy estetyczne, ale to już subiektywna ocena. Ogólnie opiniowane izolatory spełniają swoją rolę, ale cena ich jest kosmiczna względem tego co oferują - w końcu w para tego kompletu kosztuje tyle co para przeciętnych jednak kolumn, które jednak grają... w przeciwieństwie do tych maleństw.

Dział, działa i to jak!!! Aż takiej zmiany na plus się nie spodziewałem. Działają pod kolumnami ProAc D48. Efekt jest taki, że bas ma lepszą kontrolę, scena ma lepszą namacalność. W zasadzie tak jak piszą o nich w sieci. Robotę robią i to jak! Trochę się tylko namęczyłem z ustawienie, ponieważ kolumnę trzeba postawić dokładnie pionowo, aby równo obciążyć wszystkie Iso. Jak już staną na podłodze, to guma przyssie się do podłogi i ciężko coś przesuwać.

Do ich przetestowania zachęciliście mnie na forum audiostereo. Wiadomo, że w sponsorowanych tekstach wszystko jest super. Tam jednak jest sporo opinii od użytkowników no i praktycznie wszystkie są bardzo pochlebne. Wypożyczyłem zatem no i oczywiście także u mnie zostały. Tu nie trzeba nic wkręcać i wykręcać, ponieważ po ich zamontowaniu dźwięk się zmienił diametralnie na plus. Wszystko jest lepiej. Nie będę się rozpisywał, jest dokładnie tak jak piszą ludzie powyżej. Nie myślałem, że zrobię sobie aż tak dobrze podstawkami pod kolumny :)

Dopisuję się do klubu słyszących te ustrojstwa. Przy moich B&W 702 S2 Signature zmiany wprowadziły bardzo słyszalne, na tyle słyszalne, że nawet żona stwierdziła, że mam kupować… za swoje pieniądze oczywiście hehe. Poprawa basu, holografii, wybrzmień. Byłem ostrzegany w salonie jak wypożyczałem, że już nie oddam i faktycznie tak się stało. Kurde chłopaki wiedzą co sprzedają

Kupiłem trochę w ciemno za namową znajomych. Nie chciało mi się pożyczać, trochę na prezent mikołajkowy. Faktycznie kopara opada jak te ustrojstwa działają i jak wielkie zmiany w dźwięku. Pod moimi B&W 703 przede wszystkim uporządkowały scenę muzyczną. Przekaz stał się bardziej klarowny. Jak gram nawet nie jakoś specjalnie głośno, to przykładając palec do samej kolumny i Iso Acoustics czuć pod opuszkiem palca jak działają.

Idealny do "Podrasowania" swoich kolumn. Zdecydowanie robią różnicę

Basu jakby mniej ilościowo, jednak kontrola i porządek w dźwięku się pojawia. Działa zdecydowanie, jednak nie polecam do systemów, albo pomieszczeń, gdzie brakuje basu. U mnie zrobiły ogromna robotę. Iso Acoustics ma bardzo ciekawe produkty, które działają i wypadają wcale nie tak aż drogo, patrząc na konkurencję.