Poprzedni
Następny

Bang & Olufsen Beosound Edge – muzyka na okrągło

W branży audio od wielu lat pojawiają się unikalne systemy grające, które łączą estetykę z dobrym brzmieniem. To świetny dowód, że wysokiej jakości dźwięk niekoniecznie wiąże się wyłącznie z zakupem systemu stereo. Dla wielbicieli minimalistycznych projektów z pewnością wiele mówi nazwa marki – Bang & Olufsen. Ten duński producent wciąż ulepsza serię głośników Beosound, do której zalicza się model o nazwie Edge. Sprawdziliśmy zarówno jego brzmienie, jak i funkcjonalność.

Bang & Olufsen Beosound Edge

Wygląd i wrażenia wizualne

Dobry design był ważny dla Bang & Olufsen już od momentu założenia marki w 1925 roku. Bogata historia sięgająca czasów pierwszych powszechnie dostępnych radioodbiorników rezultuje spójnym, niezwykle eleganckim językiem projektowym. Beosound Edge nie jest pod tym względem wyjątkiem wśród pozostałych głośników Bang & Olufsen. Jego minimalistyczny design sugeruje, z jakiej klasy sprzętem właśnie się stykamy.

Do stworzenia obudowy testowanego modelu wykorzystano najwyższej jakości aluminium, które w ciekawy sposób podkreśla wrażenie lekkości urządzenia. Efekt uzyskano głównie poprzez lustrzane wykończenie materiału we wszystkich trzech wariantach kolorystycznych – mosiężnym, miedzianym brązie oraz srebrnym, nazwany również jako „natural”. Oczywiście wybór wersji jest kwestią upodobań estetycznych oraz miejsca, w którym chcemy umieścić głośnik. Niewątpliwie Beosound Edge wyróżni się w każdym wnętrzu przez swoją minimalistyczną formę. Możną ją jeszcze lepiej dopasować do otoczenia zmieniając kolor lub wzór materiałowej maskownicy.

Z wysmakowanym designem w parze idzie jakość użytych materiałów, wykończenie i spasowanie. Wizualnie obudowa daje wrażenie monolitu, co dodatkowo podkreśla znacząca masa głośnika, która wynosi 13 kilogramów. Wyraźnie widać i czuć, że w całym procesie projektowania Edge’a zwracano uwagę na jakość konstrukcji. Minimalistyczna estetyka duńskich głośników dodatkowo podkreśla luksus obcowania ze sprzętem z wyższej półki.

Unikalny wygląd współgra z przemyślanym sposobem interakcji. Każdy model z serii Beosound wyróżnia się nietypowym, aczkolwiek praktycznym i intuicyjnym sposobem sterowania podstawowymi funkcjami. W modelu Beosound Edge wyjątkowość polega na sposobie regulacji głośności. By zmienić ten parametr wystarczy przechylić obudowę wzdłuż aluminiowej krawędzi bocznej. To nietypowe rozwiązanie jest zaskakująco komfortowe i precyzyjne, a dodatkowo pozwala docenić jakość materiałów, których dotykamy podczas obsługi. Ciekawy sposób interakcji jest możliwy nawet po zawieszeniu głośnika na ścianie, co jeszcze bardziej podkreśli jego wizualną lekkość.

Bang & Olufsen Beosound Edge

Hi-tech w stylowym opakowaniu

Dopracowanie wizualne głośników Bang & Olufsen idzie w parze z dostępnością najnowszych technologii bezprzewodowych. Testowany model ma na pokładzie wszystko, co niezbędne, by cieszyć się dobrym brzmieniem bez kabli. Podstawą jest Bluetooth 4.2 oraz dwuzakresowe Wi-Fi (2,4 i 5 GHz). Wbudowana obsługa Google Chromecast oraz Apple AirPlay 2 zadowoli użytkowników obu najpopularniejszych platform mobilnych. Kompatybilność ze smartfonami oraz tabletami oraz intuicyjna konfiguracja ułatwiają słuchanie muzyki wprost po wyjęciu z pudełka.

Beosound Edge może działać samodzielnie z wykorzystaniem wspomnianych wcześniej opcji łączności bezprzewodowej. Jeśli jednak z czasem zdecydujemy się na stworzenie stref, system opracowany przez duńską markę to umożliwia. Ulubione nagrania możemy odtwarzać niezależnie w pojedynczym pomieszczeniu lub w każdym miejscu domu, gdzie znajduje się głośnik Bang & Olufsen z serii Beosound. Szybkie oraz intuicyjne zarządzanie utworzonymi strefami odbywa się w bezpłatnej aplikacji Bang & Olufsen, dostępnej zarówno na iOS, jak i Androida. Jej działanie jest sprawne, a konfiguracja początkowa sprowadza się do połączenia głośnika z lokalnym Wi-Fi.

Jakość modułów bezprzewodowych reprezentuje topowy poziom, czego zresztą oczekuje się po głośniku multiroom klasy premium. Jeżeli z jakiegoś powodu użytkownik chciałby połączyć Beosound Edge z Internetem przy pomocy kabla, również może to zrobić przez wbudowany port Ethernet. Obecność wejścia analogowego jack 3.5 mm również jest miłym dodatkiem rozszerzającym funkcjonalność sprzętu. Mając odpowiedni przewód oraz zewnętrzne źródło (np. odtwarzacz plików lub telefon ze wspomnianym złączem) możemy od razu rozpocząć słuchanie ulubionych nagrań.

Bang & Olufsen Beosound Edge

Wrażenia odsłuchowe

Tworząc Beosound Edge projektanci zadbali o jakość materiałów, design i sprawną łączność bezprzewodową, ale jakie brzmienie oferuje testowany głośnik? Innowacyjne rozwiązania przełożyły się na świetną jakość dźwięku w stosunkowo niewielkiej obudowie. Charakterystyczny dźwięk Bang & Olufsen skupiony głównie na tonacji średniego i górnego pasma wzbogacono tu o jeszcze lepiej dopracowany bas. W rezultacie Beosound Edge oferuje ciepłą barwę dźwięku, stawiając na gładkość i maksymalną przyjemność słuchania przez dłuższy czas.

Muzykalne brzmienie uzyskano między innymi dzięki unikalnemu projektowi obudowy i przetwornika niskotonowego. W wielu kolumnach lub nawet innych głośnikach dostępnych w portfolio Bang & Olufsen pojawia się port bass-reflex. Standardowo jest to otwór umieszczony najczęściej w mało widocznym miejscu, a jego zadaniem jest uwolnienie części ciśnienia akustycznego. Tym samym naturalnie wzmacnia się brzmienie niskich tonów. W przypadku Beosound Edge inżynierowie poszli krok dalej, tworząc aktywny port z automatycznym sterowaniem. Oznacza to, że przy niskim poziomie głośności otwór będzie zamknięty. Po przekroczeniu określonego poziomu ustawienia „klapka” portu otwiera się, dzięki czemu można poczuć świetną dynamikę oraz klarowność nawet przy wyższej głośności.

To inteligentne rozwiązanie wpływa bardzo korzystnie na równowagę tonalną. Jeżeli na przykład mamy ochotę wysłuchania dłuższego podcastu albo kameralnego jazzu, Beosound Edge dopasuje się oferując przede wszystkim gładkie brzmienie średnich tonów, pozostawiając bas na swoim miejscu. Z kolei słuchając bardziej dynamicznej muzyki czuć jak dobre wypełnienie pomieszczenia dźwiękiem uzyskano z kompaktowej obudowy. Brzmienie Bang & Olufsen po raz kolejny zaskoczyło nas w testach głębią oraz płynnością. Przyjemność z odsłuchu jest porównywalna do innego stylowego głośnika w ofercie Duńczyków, czyli najnowszej odsłony modelu Beoplay A9. Wspomniana wcześniej ciepła tonacja pozostaje tak samo zrównoważona, bez względu na ustawioną głośność. Balans dźwięku między wyrazistym basem, a wciąż klarowną średnicą jest ogromnym atutem Beosound Edge.

Bang & Olufsen Beosound Edge

System wzmacniaczy w Beosound Edge

Wszystkie poruszone wcześniej aspekty brzmienia Bang & Olufsen uzyskuje również dzięki systemowi wzmacniaczy. Każdy z modeli w portfolio wyposażony jest w dedykowany układ wzmocnienia, by dopasować całość do ilości przetworników. Nie inaczej jest w przypadku testowanego modelu, który dysponuje pięcioma głośnikami i sześcioma wzmacniaczami. Każdy z nich pracuje w wydajnej klasie D, co gwarantuje klarowność dźwięku przy optymalnym zużyciu energii. Dynamiczny bas powstaje dzięki duetowi o mocy 200 watów każdy. Z kolei membrany średniotonowe i wysokotonowe napędzają cztery wzmacniacze zdolne do wytworzenia 100 watów mocy do każdego przetwornika. W efekcie Beosound Edge dysponuje szerokim pasmem przenoszenia, zaczynającym się już od 18 Hz i sięgającym aż 23 kHz. Górna granica sięga zatem znacznie dalej niż jest w stanie odebrać ludzkie ucho. Gwarantuje to klarowność i naturalność dźwięku w całym paśmie, które odbieramy.

Na sam koniec opisu warto wspomnieć o jakości wysokich tonów. Te zestrojono nieco inaczej niż w pozostałych głośnikach serii Beosound. Jak wspomnieliśmy wcześniej, Edge oferuje ciepłe i muzykalne brzmienie. Wpływ na tonację ma głównie górne pasmo, które jest świetnie kontrolowane. Dzięki temu nagrania z dużą liczbą prawdziwych instrumentów odbiera się z przyjemnością. Charakterystycznie żywy i przestrzenny charakter głośników Bang & Olufsen lekko uspokojono w testowanym modelu, nadając mu jeszcze więcej plastyczności i gładkości. Dzięki temu Beosound Edge ma swoją własną manierę dźwięku, która jest niezwykle przyjemna w odbiorze. Górne pasmo łączy naturalną barwę z wysokim poziomem szczegółów, co sprawia, że głośnik jest bardzo uniwersalny pod kątem słuchanej muzyki. W dynamicznych nagraniach mamy zagwarantowaną rozdzielczość, natomiast relaksujący repertuar pozwoli zanurzyć się w dźwięku i odprężyć. Trudno o lepsze połączenie.

Beosound Edge

Podsumowanie

Bang & Olufsen od lat udowadnia światu, że głośnik może wyróżniać się czymś więcej niż brzmieniem. Duńska marka kieruje wiele uwagi na unikalny design, czym zyskuje uznanie nie tylko wśród dekoratorów wnętrz, ale też melomanów pragnących stylu i dobrego brzmienia. Minimalistyczny wygląd w połączeniu ze świetną jakością dźwięku to interesująca propozycja dla klientów, którzy będą skłonni wydać przeszło 13 tysięcy złotych. Cóż… przyjemność kosztuje, natomiast mając styczność z głośnikiem wyglądającym jak nowoczesna rzeźba trudno po prostu odejść i nie dać szansy brzmieniu Bang & Olufsen.

Jeśli poszukujesz głośnika multiroom z wysokiej półki lub chcesz stworzyć swój pierwszy nowoczesny system audio bez przewodów, zapraszamy do zapoznania się z poradnikami w Strefie Wiedzy. Na naszym blogu znajdziesz profesjonalne testy, porównania i poradniki, które pomogą podjąć trafną decyzję zakupową. Zainteresowanych odsłuchem wybranych urządzeń zapraszamy do naszych salonów Top Hi-Fi & Video Design, gdzie w miłej atmosferze służymy poradami w zakresie dobrego brzmienia.



Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: