Poprzedni
Następny

Perły z lamusa: Patti Smith, „Because The Night”. Bo noce naprawdę należą do kochanków!

Gdyby poprosić ludzi, którzy nie są zadeklarowanymi fanami Patti Smith o podanie tytułu jakiejkolwiek jej piosenki, prawdopodobnie na myśl przyszłaby im tylko jedna. Dlatego dziś z lamusa wyciągamy jedyny popularny hit tej świetnej wokalistki, której twórczość dociera zazwyczaj do dość wąskiego grona słuchaczy. Z „Because The Night” stało się nieco inaczej…

Patti Smith

fot. Klaus Hiltscher, na podstawie licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic 

Trudno dziwić się temu, że „Because The Night” stało się hitem. Za powstaniem tej piosenki nie kryje się bowiem nikt inny, jak jeden z geniuszy tego muzycznego pokolenia – Bruce Springsteen. A czego „The Boss” się nie dotknie, zmienia się to przecież w czyste złoto.

U Szefa nie ma miejsca na hit

Because The Night” jest arcydziełem rockowym, napisanym przez Springsteena pod koniec lat siedemdziesiątych. Bruce zdał sobie w pewnym momencie sprawę, że na jego składanym właśnie albumie – „Darkness in the Edge of Town” – nie ma miejsca na wszystkie zaplanowane utwory. Postanowił zatem ten właśnie oddać w muzycznym prezencie Patti Smith, która akurat nagrywała swój album „Easter” w sąsiednim studiu – przynajmniej tak głosi soczysta plotka. Prawda wygląda ciut inaczej, a historia jest bardziej rozbudowana.

Bruce Springsteen i E Street Band nagrywali wstępnie „Because The Night” pierwszego czerwca 1977 roku, w pierwszy dzień sesji nagraniowej nowego albumu Bossa. Piosenka składała się wtedy głownie z melodii i niewyraźnego mamrotania słów z tytułu. Springsteen zmagał się z tą piosenką przez prawie cztery miesiące, dopóki w nagranie nie zaangażował się jego inżynier dźwięku, Jimmy Iovine. Tak przyjemnie się złożyło, że Iovine w tym samym czasie pracował też przy produkcji albumu „Easter” dla Patti Smith.

– Bruce był bardzo wyrozumiały i bardzo elastyczny, ponieważ zdał sobie sprawę, że to była moja pierwsza prawdziwa praca w roli producenta. Pewnej nocy, kiedy wylegiwaliśmy się w hotelu Navarro w Nowym Jorku, powiedziałem Bruce'owi, że desperacko pragnę jakiegoś przeboju dla Patti, że ona na niego zasługuje. Ponieważ Bruce rezygnował już planu umieszczenia „Because The Night” na swoim albumie, to zapytałem, dlaczego by nie dać go Patti. Bruce odpowiedział wtedy, że jeśli ona potrafi to ogarnąć, to piosenka jest jej – opowiadał Iovine w wywiadzie.

Springsteen przyznał później, że ogólnie nie był zadowolony z piosenki i już wiedział, że jej nie skończy, ponieważ była to „kolejna piosenka o miłości”, a tych było w repertuarze Bossa już zbyt dużo. Dla Patti Smith okazała się drogą do kariery poza jej poetycką niszą.  Można tylko wyobrażać sobie radość Patti, gdy dostała w swoje ręce taką perełkę. Artystka nie byłaby jednak sobą, gdyby nie postanowiła dokonać niezbędnych poprawek, dyktowanych przede wszystkim kobiecą stroną ludzkiej natury. A ta była akurat w rozkwicie…

Piosenka pisana z tęsknoty

Gdy Patti pracowała nad płytą „Easter” i nowo otrzymanymi nutami, w prywatnym życiu zmagała się właśnie z sercowymi rozterkami. Właśnie zaczęła spotykać się z nowym partnerem, który miał pewną nieznośną cechę – niezbyt często dzwonił, choć wielokrotnie to obiecywał. Gdy Patti usiadła do pracy nad tekstem „Because The Night”, czekała akurat na telefon od Freda „Sonica” Smitha (zbieżność nazwisk przypadkowa). Poznała go zaledwie kilka tygodni wcześniej i ten gitarzysta znanego i szanowanego rockowego zespołu MC5 (kto ich dziś pamięta?) całkiem porządnie zawrócił jej w głowie. Fred miał zadzwonić wczesnym wieczorem, ale telefon uparcie milczał. Patti puściła zatem wodze wyobraźni i napisała tekst, który stał się później hymnem kochanków. Skończyła dobrze po drugiej w nocy. I wtedy Fred jednak zadzwonił…

Efektem tego długiego wieczoru były zawarte w 1980 roku małżeństwo (zakończone nagłą śmiercią Smitha w 1994 roku) oraz hit, który znalazł się w Top 20 na amerykańskiej liście przebojów Billboardu. „Because The Night” znalazło się też w pierwszej dziesiątce brytyjskich list przebojów. Można tu jeszcze wspomnieć o szczęśliwym ojcu Patti, który dostał od córki w prezencie Chryslera Cordobę – szczyt marzeń mężczyzn w 1978 roku córka kupiła mu za pieniądze zarobione na tej piosence.

Piosenka, która nigdy się nie zestarzeje

Bruce Springsteen – oczywiście – nagrał i wydał w końcu swoją wersję utworu. Trafiła ona na jego pięciopłytowy album „Live 1975-1985”. Nagranie utworu na żywo było świadectwem tego, że Springsteen pisze genialne piosenki i naprawdę doskonale radzi sobie z ich wykonywaniem na żywo. Nagranie koncertowe było tak udane, że Springsteen ostatecznie wydał studyjną wersję utworu na swoim czteropłytowym box-secie „Tracks”, który ukazał się w 1997 roku.

Kolejną osobą, którą ujęła liryczno-muzyczna mieszanka miłosnego hymnu, była Natalie Merchant z zespołu 10.000 Maniacs. Zaowocowało to nagraniem ich wersji utworu na płytę MTV Unplugged z 1993 roku. Podczas gdy większość fanów rocka prawdopodobnie podejrzewa, że to oryginalna wersja Patti Smith odniosła największy sukces, prawda wygląda tak, że wersja Merchant znalazła się na listach przebojów Billboardu o kilka miejsc wyżej niż oryginał.

Zarówno Patti Smith, jak i 10.000 Maniacs mogą wpisać ten utwór na szczyt listy swoich najpopularniejszych hitów. Jednak największa wartość „Because the Night” polega na tym, że jest to jedna z najbardziej ekscytujących i namiętnych piosenek rock and rollowych o miłości, jakie kiedykolwiek napisano. Porusza do dziś niezależnie od wersji – choć oczywiście każdy ma swoją ulubioną. My – zwyczajowo – polecamy wszystkie!

Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: